Tygodniowy urlop w Bułgarii odbyliśmy spontanicznie. Wszystko za sprawką biura podróży TUI, które zaproponowało nam cenę ok 800 zł za osobę, maj 2019 roku.
Jechaliśmy zaraz po majówce, zamiast wyjazdu na majówkę ze względu na pogodę, koszty i ogólne zadowolenie.
Złote Piaski wybraliśmy głównie ze względu na popularność tego miejsca oraz bazę turystyczną.
Biuro spisało się na medal, jest godne polecenia...natomiast, czy Bułgaria spisała się na medal?
Zależy, jakie ktoś ma oczekiwania. Złote Piaski poleciłabym młodym osobom, spragnionym wrażeń i rozrywki do białego rana. W najbliższej okolicy nie zabraknie wam sklepów, restauracji, rozrywki ogólnie pojętej, głośniej muzyki. Jeśli zaś chodzi o wypoczynek i zwiedzanie, z tym będzie trudniej.
Sezon w Bułgarii zaczyna się pod koniec maja. Wtedy jest już ciepło, wszystko jest otwarte, woda w basenach zdążyła się podgrzać i tym podobne.
My pojechaliśmy na początku maja. Było zdecydowanie cieplej niż w Polsce o tej porze roku, około 20 stopni. Przez większość czasu było również pochmurno i zdarzyła się nawałnica jakich mało:) Zawsze to jednak trochę lepsza pogoda a plaża faktycznie pusta. Prawie tylko dla nas.
Złote Piaski to miejscowość prawdziwie wypoczynkowa, z dużą, piaszczystą plażą. Na tej plaży powystawiane są leżaki i parasole należące do hoteli więc nie wiem, czy jeśli wasz hotel leżaków nie zapewnia, będzie miejsce na plaży. Będą tłumy:) Wzdłuż plaży ciągnie się promenada, naprawdę przyjemna, pełna kramów z pamiątkami, jedzeniem oraz, co zadziwiające, straganami z podrobioną, markową odzieżą. Zastanawialiśmy się mocno, czy tu naprawdę jest Unia Europejska oraz czy prawo wszędzie w tej Unii jest takie samo:) Jak na bazarze XX-lecia 30 lat temu w Warszawie. Dziwne, prawda?
Jedzenie bywa pyszne. Trafiliśmy na doskonałe owoce morza, z koprem, w pysznym sosie. Zjedliśmy ze smakiem, bardzo estetycznie podane. W innej knajpie się nie udało i stwierdzam, że omułki są pyszne, jeśli ktoś potrafi je dobrze przyrządzić. :) Kalmary i inne, niestety ten sam problem. Na szczęście to chyba najtańsze owoce morza w całej Europie, więc można próbować i podlać Zagorką:)
Są też muszle, które ja bardzo lubię. Zbieram od dzieciństwa, wszędzie, jak narkoman. Tu było ich naprawdę dużo. Jeśli jedziesz do Złotych Piasków i chcesz muszlę to możesz ich szukać na plaży ale też...proponuję udać się na koniec plaży, po prawej stronie, przy falochronie. Tam zbierasz garściami, woda sama wyrzuca.
W tym miejscu złapała nas nawałnica o której pisałam wcześniej. Zaczęło się od malowniczo zielonej wody, skończyło na upadku na tyłek na błocie i przemoczonych ubraniach:)
Wspomnienie burzy i zielonej wody dodaję do ulubionych:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli spodobał Ci się post, chcesz wziąć udział w dyskusji lub uzyskać wskazówki, napisz komentarz